Czytam z niepokojem wiadomości o kolejnych programach pomocowych i zastanawiam się jak mocno mogą wpłynąć na rynek nieruchomości w zakresie cen jak i wysokości czynszów najmu.
W mediach coraz więcej pojawia się doniesień o sejmowym projekcie ustawy wprowadzających dla osób które utracą pracę na skutek epidemii koronawirusa zasiłek w wysokości 2500 zł brutto. Zasiłek składać się będzie z świadczenia 1300 zł oraz dodatku solidarnościowego 1200 zł (wypłacanego przez okres trzech miesięcy). Jednocześnie warto dodać, że obecnie pensja minimalna jest na podobnym poziomie i wynosi 2600 zł brutto.
Niestety niepokojące jest to, że tego typu programy socjalne kosztują Państwo, czyli nas bardzo dużo, ING szacuje, że ta pomoc będzie kosztować budżet około 3mld tylko w 2020 roku https://twitter.com/ING_Economic…/status/1262319943309295617
do tego dochodzi kwestia wpływu na rynek pracy.
Pytanie jest ile osób zdecyduje się na poszukiwanie nowej pracy po stawkach podobnych do tych które mogą otrzymywać ze świadczeń? Z pewnością planowanym efektem ma być konieczność podniesienia płac przez pracodawców, a to z kolei ma na celu przeciwdziałać groźbie deflacyjnej, której obawia się NBP.
Nie trzeba pewnie tłumaczyć, że podwyżki płac pracowników wpłyną na ceny produktów, a to odczujemy już wszyscy.